Lubię stare kino za niepowtarzalny sposób tworzenia uniwersalnych obrazów, które na długo zapadają w pamięć. Dla mojej/Naszej wrażliwości audiowizualnej są to bardzo często obrazy trudne w odbiorze. Wśród nich są filmy będące w posiadaniu hiper-uniwersalnych historii, innymi słowy filmy ponad-czasowe. Do tej grupy zaliczyć możemy "Diamenty nocy" Jana Nemca. Sposób ukazania uczuć/wrażeń/pragnień dwóch chłopców zbiegłych z transportu do obozu koncentracyjnego jest mistrzowski. Ta gonitwa jest jak narkotyk. Jeden z bardziej orginalnych obrazów czechosłowackiej Nowej Fali.To nadal - po tylu latach - są prawdziwe emocje. Poruszają i zadziwiają jednocześnie.
"Diamenty nocy" Reż. Jan Nemca, Czechosłowacja 1964.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz