czwartek, 19 września 2013

La Vie nouvelle [2002] Reż. Philippe Grandrieux

Konwulsyjne ujęcia ciał, mgliste kadry, w których bohaterowie wychodzą z ciemności, tworząc abstrakcyjne figury i psychodeliczna muzyka – to nieliczne cechy filmów francuskiego przedstawiciela „nowej francuskiej ekstremy” (New French Extreme) Philippe’a  Grandrieuxa. To kino bezkompromisowe i nowatorskie w podejściu do formy.  W swoim przekazie nihilistyczne i naturalistyczne. W filmie "La Vie Nouvelle" z 2002 roku zanurzamy się w świat bułgarskiej mafii przesiąknięty przemocą, seksem i moralnym upadkiem. Młoda dziewczyna trafia do burdelu, gdzie jako prostytutka  musi znosić najbardziej perwersyjne  upodobania seksualne  swoich klientów. Kiedy jeden z bossów mafii obcina jej włosy nożem,  przypomina to symboliczną zmianę tożsamości, pozostawienie za sobą „starego życia” i wkroczenie do mrocznego świata rządzącego się przemocą i wyuzdanym seksem. Zza hotelowego okna wyłania się ze zgrozą brudne i zniszczone osiedle bloków mieszkalnych a towarzyszy temu przeszywająca muzyka – to obraz świata pozbawionego nadziei. Ludzie przypominają obłąkane i dzikie zwierzęta, kierując się prymitywnymi instynktami. Fabuła mgliście porusza się do przodu, Grandrieux rezygnuje z klasycznej formy narracji, zastępując ją luźno powiązanymi sekwencjami. Chłodne i  wpadające w abstrakcję obrazy rozpoczynają grę skojarzeń, jakby przenikały przez nie mityczne reminiscencje z innego świata. Piosenka  wykonywana przez młodą dziewczynę - która wcześniej obsługiwała klientów a teraz dla nich śpiewa - jest mroczna i przygnebiająca, jak świat w którym funkcjonują bohaterowie. Inna scena, tańca zanurzonego w elektronicznej muzyce przewodzi na myśl narkotyczną konwulsję. Reżyser filmu "La Vie Nouvelle" zastępuje klasyczne formy narracji ,zapadającymi w pamięć obrazami z pogranicza koszmaru. Kluczowe staje się tu potraktowanie struktury filmu - transgresja widoczna w specyficznym montażu i udźwiękowieniu staje się pierwszorzędnym elementem, a motyw (charakteryzujący przedstawicieli francuskiej ekstremy) naturalistycznie przedstawionego ciała i zwierzęcej seksualności dopełnia całokształt.  Pierwsze ujęcie filmu, w którym obserwujemy obojętne, przygnębione i płaczące twarze ludzi jest zapowiedzią tego z czym zaraz się zmierzymy. Stanowi niemą częścią „tamtego” świata. 


"La Vie nouvelle" Reż. Philippe Grandrieux, Francja 2002.
autor: Mariusz T.