Komentarz do przedstawienia "Burza"
W ramach Festiwalu Teatralnego
„Dialog” we Wrocławiu, zobaczyć można było m.in. bydgoskie przedstawienie Mai
Kleczewskiej „Burza”. Odbyło się ono w starej zajezdni tramwajowej, ze względu
na scenę burzy piaskowej. Żadne
wcześniejsze przedstawienie Kleczewskiej nie rozczarowało mnie tak bardzo jak
to. Kleczewska jest bardzo uzdolnioną reżyserką z niebywałą wrażliwością
obserwacji otoczenia. Każdy jej wcześniejszy spektakl mówił o czymś ważnym,
pozostawiał w głowie kwestie i tematy, które piętrzyły się jeszcze długo po
wyjściu z teatru. Tym razem tak się nie stało. Wszystkie dotychczasowe elementy
– tak bardzo wyróżniające teatr Kleczewskiej - tym razem obróciły się przeciwko
przedstawieniu. Konwulsyjna gra aktorów, szamotanina po scenie i wiele dialogów
nic ze sobą nie wniosły, oprócz tego, że chwilami były śmieszne. Jedna banalna
scena, goni następną i tak niemal do końca. W moim odczuciu reżyserka nadużyła języka
popkultury i wulgarnych odzywek ulicznych, które od pewnego momentu przestały
działać i cokolwiek wyrażać – straciły swoje uzasadnienie i zaczęły irytować. I
choć aktorzy wznosili się na wyżyny swoich możliwości, starając się sprostać tej gonitwie, wynikało z tego
niewiele. W ten sposób „Burza” serwuje nam wiele luźno połączonych ze sobą scen
( w konwencji snu); aktorzy oblewają się szampanem, prowadzą ze sobą „pierwotne”
formy komunikacji, wylewają z siebie frustracje a jednocześnie nie zbliżają się
do żadnej prawdy. To co dociera do mnie ze sceny, nie składa się w żadną
całość. A nawet nie o „całość” się rozchodzi -bo jestem przyzwyczajony do
współczesnych form teatralnych, które nie zawsze, ale w przeważającej mierze starają
się dotrzeć do „nowej wrażliwości” i najczęściej im się to udaje - ale o ledwie
widoczny przekaz i niestety chwilowy przerost formy nad treścią. Plastyczność
obrazów nie jest w stanie udźwignąć licznych braków w budowaniu napięcia między
postaciami a niektóre sceny trwają za długo i zaczynają nużyć. Rozumiem jakie
założenie miała Kleczewska przy tworzeniu tego przedstawienia, jej wrażliwość
zawsze była/jest mi bliska, ale w przypadku „Burzy” pozostało tylko rozczarowanie.
Teatr Polski Bydgoszcz ( Przedstawienie zostało pokazane w ramach Międzynarodowego Festiwalu "Dialog" we Wrocławiu 17 października), reżyseria Maja Kleczewska, scenografia, kostiumy Katarzyna Borkowska, dramaturgia Łukasz Chotkowski, scenariusz sceniczny Maja Kleczewska, Łukasz Chotkowski, muzyka Piotr Bukowski, reżyseria światła, video Bartosz Nalazek, asystent reżysera Anna Włodarska, występują: Karolina Adamczyk, Michał Czachor, Mirosław Guzowski, Piotr Stramowski, Michał Jarmicki, Artur Krajewski/Mateusz Łasowski, Marta Nieradkiewicz (gościnnie), Małgorzata Witkowska oraz pies Kenzo / Łobuz.
autor: Mariusz T.